Dziedziczka fortuny firmy Johnson & Johnson, Casey Johnson, zmarła wskutek zaniedbania cukrzycy – mówi oficjalny raport.

Narzeczona Tili Tequili cierpiała na tę chorobę już od dawna, lecz – pomimo możliwości – nie dbała o siebie. W momencie śmierci jej organizm znajdował się w stanie tzw. kwasicy ketonowej, czyli celem produkcji energii spalał tłuszcze zamiast glukozy. Taka sytuacja ma miejsce przy znacznym niedoborze lub braku insuliny. Nieleczona kwasica może doprowadzać do śpiączki, a nawet do – jak w tym przypadku – śmierci.

Stwierdzono tym samym, że przyczyna śmierci była naturalna. Casey miała 30 lat, osierociła 3-letnią adoptowaną córkę Avę, która jest pod opieką matki Casey, Sale Johnson.