Helena Bonham Carter jako młoda aktorka uważana była za jedną z najpiękniejszych angielskich gwiazd.

Teraz znana jest bardziej ze swojego ekscentrycznego sposobu ubierania się i ról w filmach swojego męża, reżysera Tima Burtona.

Okazuje się jednak, że małżonek wcale nie chce, by jego żona była typową ślicznotką.

Zapytana o to, jak czuje się z tym, że filmie Alicja w Krainie Czarów nie wygląda najurodziwiej, odparła:

– Tim nie chce, bym była ładna. Nie mogę na nim polegać w tej kwestii.

Jej samej też to jednak nie przeszkadza, bo – jak twierdzi – czuje się „bardziej sexy, niż kiedykolwiek\”.

– To nie dlatego, że jestem seksualnie atrakcyjna, ale po prostu wrosłam w swoje ciało.

Czyli nie czuła się seksowna jako młoda kobieta?

– Nie, absolutnie nie – odpowiada. – Całe wieki zajęło mi dorastanie do bycia kobietą, do cieszenia się tym. Kiedy byłam młoda, chciałam być androgyniczna. Teraz czuję się dobrze z różnymi kształtami. Dobrze mieć krągłości. Dobrze jest być kobietą.

Tutaj znajdziecie więcej zdjęć z tej sesij.