Anna Mucha przyznała w rozmowie z Na żywo, że z chęcią rozbierze się przed kamerą, niezależnie od tego, czy znajdzie to swoje uzasadnienie w scenariuszu.

– Ciało i nagość to moje narzędzia pracy – powiedziała.

Widać Mucha kuje żelazo, póki gorące i ogłasza, że gotowa jest dzielić się swoim wdziękami, byle tylko utrzymać się na fali.

Znalazła to, co podoba się publice – nagość, parę niemądrych wypowiedzi. Ile jeszcze pociągnie na takim patencie?