Najpierw nosiła przy sobie Biblię i poradniki. Żadnych imprez, żadnych śmiechów. Teraz wyszła z domu, żeby zdobić ceramikę (zobacz foto)! Niedługo pewnie będzie przeprowadzać babcie przez ulice.

Łatwo odgadnąć, że tak radzą jej specjaliści od wizerunku. Sama Paris poddaje się ich radom grzecznie jak miękka plastelina – jest ponoć wystraszona nie na żarty.

– Nie je, wciąż płacze, bo nie może poradzić sobie z presją tego wszystkiego, co się dzieje – mówi pewna osoba z jej otoczenia.

Paris, nie płacz. Może w więzieniu też pozwolą ci pomalować kilka kubków.

Więcej napisała… no jak myślicie – kto? Tak, Annica. Wyprzedza nas pracowita dziewczyna. Tutaj news: Nowe hobby Paris