Colin Farrell pojawił się na planie Imaginarium Doktora Parnassusa (razem z Johnnym Deppem i Jude Law) po nagłej śmierci Heatha Ledgera, który grał w filmie główną rolę.

Dziś Farrell mówi, że bardzo mocno przeżył śmierć i pożegnanie aktora. Wspomina, że gdy patrzył na trumnę Ledgera, oczyma wyobraźni widział w niej siebie.

– Czułem, że równie dobrze to mogłem być ja. Nie czułem może wyrzutów sumienia osoby, która cudem ocalała, ale tak, miałem mieszane uczucia. Takie sytuacje zawsze zmuszają cię do postawienia sobie paru pytań.

Heath Ledger zmarł nagle w styczniu 2008 roku.

\"\"

\"\"