Po ostatnich niezbyt udanych występach Whitney Houston promotor jej trasy postanowił uspokoić nieco nastroje i wystosował komentarz w tej sprawie.

– Whitney pali. Boże miej ją w swojej opiece, ja nie mogę jej tego zakazać. Oprócz tego nie będzie brała żadnych innych substancji. Jest, jak jest. Ona jest zadowolona ze swoich wystąpień. Wie, że nie wyciąga już dźwięków, które kiedyś udawało się jej swobodnie zaśpiewać. Ale to wciąż ona, Whitney Houston bez upiększeń.

Ciekawe czy fani niesamowitego głosu Whitney zrozumieją te tłumaczenia i nadal będą kochać piosenkarkę – taką, jaka jest dziś.