Magazyn Życie na gorąco dowiedział się, że Agnieszka Chylińska wcale nie lubi swoich tatuaży. W momencie, kiedy zmieniła wizerunek, zaczęły jej przeszkadzać.

Piosenkarka ma być w trakcie poszukiwań odpowiedniej kliniki, w której mogłaby pozbyć się kolorowych obrazków.

A jest ich sporo, bo na ciele Agnieszki jest aż trzynaście tatuaży. Pierwszy z nich, wilk, powstał, gdy wokalistka miała zaledwie 18 lat i jest pamiątką po licealnej miłości.

Okres wielkiego buntu jednak minął, Chylińska wykobieciała i nagle uznała, że dziary wcale nie są takie seksowne.

– Kilku stylistów zaproponowało jej usunięcie pamiątek z przeszłości i Agnieszka zaczęła się poważnie nad tym zastanawiać. Dodatkowo motywuje ją przekonanie, że nie chciałaby, żeby jej synek zrobił kiedyś to samo – powiedziała magazynowi jej znajoma.

Zabieg jest bolesny i drogi, odbywa się pod narkozą, ale Agnieszki to najwyraźniej nie przeraża. Nic dziwnego – ma na skórze pokaźny szkicownik.