Zanim Lady Gaga została gwiazdą, którą jest dzisiaj, była zdolną, ale nie znaną Stefani Germanottą.

Teraz odnosi sukcesy i pracuje do tego stopnia, że z wyczerpania mdleje na scenie.

Jej były chłopak twierdzi, że błyskawiczna kariera piosenkarki to częściowo jego zasługa i domaga się wynagrodzenia w wysokości 35 milionów dolarów.

Rob Fusari to autor piosenek, który zarzeka się, że to on wymyślił jej sceniczny pseudonim, pomógł podpisać umowę z wytwórnią, a także stworzył kilka jej piosenek. Gaga miała go wykorzystać i rzucić.

Fusari złożył już stosowny pozew – o to, co jego zdaniem należy się mu, ma zamiar walczyć na drodze sądowej.

Były chłopak piosenkarki to współtwórca hitów takich jak Paparazzi czy Beautiful, Dirty, Rich. To on miał stworzyć postać Lady Gagi – inspiracją była piosenka grupy Queen, Radio Ga Ga. Dziś zapytana o pseudonim Germanotta mówi, że sama jest autorką swojego sukcesu i że to ona wpadła na imię.

– Tak naprawdę od dawna byłam Gagą – przekonuje.

– Jestem nią od kiedy skończyłam 19 lat i podpisałam pierwszą umowę z wytwórnią – dodaje 23-letnia gwiazda. – Zawsze się tak ubierałam, nawet zanim jeszcze ludzie znali mnie jako Lady Gagę.

Fusari jest innego zdania. W złożonym pozwie zaznaczył, że w 2006 roku stworzyli razem spółkę, którą nazwali Team Love Child LLC. Rob miał w niej 20% udziałów. Niestety, stosunki się wyraźnie pogorszyły i Fusari nie dostał ani grosza ze sprzedaży płyt ani tantiemów, które – jak twierdzi – mu się należały.

– Otrzymałem ok. 611 tys. dolarów, ale to nie jest pełna kwota – powiedział.


Na zdjęcu Rob Fusari i Stefani Germanotta, zanim została Lady Gagą.