Kiedy ukazały się zdjęcia Weroniki Rosati i amerykańskiego producenta Harvey’a Weinsteina, spacerujących w objęciach po warszawskiej Starówce, media wpadły w szał doniesień. Podejrzewano, że to nowy partner, który bowiem producent przyjeżdża do kraju, gdzie mieszka aktorka. Ma od tego ludzi.

Pojawiły się nawet wypowiedzi, według których Rosati robi karierę przez łóżko z niezbyt urodziwym producentem. Wniosek raczej za daleko idący i typowo polski.

Weronika w rozmowie z Super Expressem nie chce się wypowiadać na ten temat. Zaprzecza jednak, by była między nimi większa zażyłość.

-Co łączy panią z Harvey\’em Weinsteinem?

– Nie odpowiem na to pytanie. Nie chcę komentować mojego życia prywatnego, ani niczego, co dotyczy sfery pozazawodowej i moich przyjaciół.

– A czy wasza znajomość to sprawa prywatna czy zawodowa?

– Nie wiem, jak odpowiedzieć na to pytanie, bo co bym nie powiedziała, będzie niedobrze. Mam wielu znajomych na całym świecie. To jest mój przyjaciel, ale łączą nas również sprawy zawodowe. W branży filmowej jest to normalne. Takich znajomych mam wielu w tej branży.

– Jakie sprawy zawodowe państwa łączą?

– Nauczona doświadczeniem nie mówię o planowanych projektach dopóki nie podpiszę kontraktu.

– Ale na zdjęciach ze spaceru idziecie objęci.

– Nie objęci! Nie róbcie z tego historii miłosnej! W Stanach przytulanie się jest normalne. To jest Amerykanin. Jak można na podstawie jednego zdjęcia sugerować, że mamy romans! Takie nieprawdziwe informacje psują mi reputację – nie mam romansu z każdym mężczyzną, z którym jestem na zdjęciu. Znamy się, jesteśmy przyjaciółmi, ale to wszystko. Obejmuję się też ze swoją mamą, Przybylska obejmuje się z Bujakiewicz i co z tego?

Komentarz opublikowany w jednym z serwisów internetowych pod naszymi zdjęciami jest obrzydliwy i nieprawdziwy. Przekroczyli wszelkie granice i spotkamy się w sądzie. Czuję się bardzo upokorzona i zraniona tym tekstem i tymi sugestiami.

– Jest pani gwiazdą i musi się Pani liczyć z zainteresowaniem mediów…

– A co to znaczy? Gdybym chciała robić z siebie gwiazdę, pojawiałabym się ze swoimi partnerami na okładkach „Gali\” i \”Vivy!\” i sama opowiadała o swoich związkach. Konsekwentnie tego nie robię i odmawiam komentarzy na tematy prywatne. Ale widzę, że nawet jeśli nie komentuję, ludzie interpretują to jak chcą… Teraz szargają moje nazwisko. Ja i moja rodzina jesteśmy zbulwersowani.

– Jak pani poznała Weinsteina?

– Nie będę się z tego tłumaczyć. Gdybym odpowiadała na tego typu pytania, nie przyjaźnilibyśmy się. Znam wiele osób w Los Angeles równie wpływowych, ale nie mówię o tym.

Kim jest Weinstein? Jak zauważa Super Express, waży ponad 120 kg i ma 190 cm wzrostu. Jest również jedną z najważniejszych postaci Hollywood.

W 1979 roku wraz z młodszym o dwa lata bratem Bobem założył wytwórnię filmową, którą na cześć swoich rodziców – Mirandy i Maxa, nazwał Miramax. W ciągu kilku lat stał się przebojowym producentem niezależnym – czytamy.

To jemu sukces zawdzięcza Quentin Tarantino oraz takie filmy jak Pulp Fiction, Angielski pacjent, Zakochany Szekspir czy Chicago. Jest także laureatem Oscara za produkcję Zakochanego Szekspira, a w sumie jego filmy zdobyły ponad 100 tych prestiżowych nagród.

Aktualnie jego stan cywilny to rozwodnik. Trzy lata temu zakończył trwające 18 lat małżeństwo, którego owocem jest trójka dzieci.

Co wynika z wypowiedzi Rosati? Nie szli objęci, ale przytulanie w Stanach jest normalne. Mogę się zgodzić, że w Stanach jest inna mentalność, która może być powodem takiego zachowania. Mogę także zrozumieć walkę o prywatność, ale coś tu się ze sobą nie zgadza. Skoro chce dbać o prywatność, dlaczego wychodzi na Starówkę, będąc świadoma, że jest znana i paparazzi mogą zrobić im zdjęcia?

Być może są przyjaciółmi, ale po co w takiej sytuacji zaprzeczać? Skoro nie są też parą, to co ich więc łączy?

Więcej zdjęć Weinsteina:

[Zwróćcie uwagę na ostatnie foto z Nicole Kidman. Zdjęć, na których producent obejmuje inne aktorki, jest całe mnóstwo. Nie chcemy nikogo bronić, ale chyba faktycznie trudno stwierdzić, że Weinstein ma romans z każdą kobietą, do której się zbliży.]