Wyobraźcie sobie taką sytuację: każdego dnia na portalu agencji, od której kupujemy zdjęcia gwiazd, pojawia się kilkadziesiąt nowych fotek. Są tam różne gwiazdki – aktorki, piosenkarki, celebrytki. Każdej poświęca się zazwyczaj od 2 do 10 fotek.

Tymczasem Michelle „Bombshell\” McGee widnieje na 317 zdjęciach, wszystkich zrobionych podczas jednego spotkania z fanami. Była kochanka męża Sandry Bullock rozdawała autografy, wyginała się przy rurce i pozowała do zdjęć z równie \”zjechanymi\”, jak ona wielbicielkami.

317 fotek? Cóż to za fenomen? Mamy więc sądzić, że Michelle jest bardziej popularna od innych gwiazd? A może po prostu jest tańsza, łatwiejsza i bardziej dostępna?

\"\"

\"\"