I kto by pomyślał, że do pilnowania nastoletnich dziewcząt potrzebne jest wsparcie policji…

Tak działa Justin Bieber na młode damy – jeden z planowanych koncertów 16-latka został odwołany, bo na parę godzin przed jego rozpoczęciem ucierpiało 10 dziewcząt.

Australijskie fanki zachowywały się jak zwierzęta. Nie pomogła kuloodporna szyba, za którą miał śpiewać gwiazdor. Dziewczyny tratowały się nawzajem, drapiąc, popychając, ciągnąc za włosy… Każda chciała być bliżej sceny.

Obyło się bez poważnych obrażeń ciała, jednak organizatorzy (za silną namową policji) postanowili, że jeśli zapatrzone admiratorki nie potrafią się zachować, na Biebera będą mogły popatrzeć sobie na YouTube, nie na żywo.

– Strasznie mi przykro, że wszystko wymknęło się spod kontroli, ale nie chcemy, by komuś stała się krzywda. Czasami robi się naprawdę dziko – powiedział w swoim wystąpieniu dla telewizji. – To nie ja odwołałem występ, to policja postanowiła, że impreza nie może się odbyć ze względów bezpieczeństwa.

Innymi słowy: dziewczyny, uspokójcie się!