Kendra Wilkinson znalazła się w oku cyklonu – gwiazdka walczy o to, by jej seks taśma nie ujrzała światła dziennego.

Były króliczek Playboya kryje nakręcone kilka lat temu wideo, na którym wyraźnie widać jej łóżkowe wybryki.

W środę firma Vivid Entertainment ogłosiła, że jest w posiadaniu taśmy i zamierza ją upublicznić – jest już nawet tytuł: Kendra Exposed.

Nagranie ma trafić do sieci jeszcze w maju i gwiazdka robi, co może, by tak się nie stało. Potwierdziła już, że taśma naprawdę istnieje oraz że jest autentyczna.

– To może być nasza najlepiej sprzedająca się seks-taśma z udziałem gwiazdy – powiedział Steven Hirsch, założyciel i prezes Vivid Ent.

Kendra oczywiście prosi o „uszanowanie prywatności w tym trudnym czasie\”. Trochę późno jak na kogoś, kto jest znany głównie z nagości.