Holly Madison królową mody raczej nigdy nie zostanie, ale wiemy w jakiej kategorii mogłabym znaleźć się na podium. Jest nią „Bikini\”.

Kto jak kto, ale ona ma opanowane do perfekcji wyginanie ciała w kostiumie kąpielowym. Mało materiału. Nie trzeba zbytnio się martwić, że coś tu źle się ułoży. Czyli w skrócie im mniej, tym lepiej.

W końcu kariera Holly nie nabrała zbytniego tempa po opuszczeniu willi Hugh Hefnera, a jakoś trzeba zwracać na siebie uwagę.