Pamiętacie Monikę Dryl, która jakiś czas temu zasłynęła naśladowaniem Dody?

Pamiętacie jej słynne „faflunienie\”? (News tutaj)

Dziś aktorka mówi, że nie chce już parodiować ani naśladować Rabczewskiej, która – jej zdaniem – ma temperament prosto zza oceanu.

Dryl postanowiła nagrać własną płytę. W rozmowie z Robertem Patoletą daje próbkę swoich wokalnych umiejętności. Zobaczcie i posłuchajcie.

\"\"

\"\"