Jamie Lee Curtis twierdzi, że Kathy Hitlon, czyli mama najsłynniejszej obecnie więźniarki świata, jest odpowiedzialna za upadek swojej córki.

Gdyby zachowywała się bardziej jak rodzic, a nie kumpel, to wszystko nie miałoby miejsca.

– Nie było to przyjemne do oglądania. Młoda kobieta błagająca matkę, osobę, która miała ją nauczyć odróżniać dobro od zła, aby pomogła jej. Aby nauczyła ją zasad życia. Tylko że było już za późno. Nasze pokolenie popełniło błąd klaskania w takt naszych dzieci. A teraz nie rozumiemy, dlaczego mają takie, a nie inne problemy – twierdzi Curtis.

– To już praktycznie epidemia. Przykład? Tak, proszę – drogi trzech najbardziej popularnych kobiet, uprzywilejowanych, ale z różnych środowisk, utalentowanych, pięknych, niezwykłych, poprowadziły je do więzienia, na odwyk i do załamania nerwowego. Mam nadzieję, że teraz ich matki zastanawiają się, gdzie popełniły błąd. Cała nasza kultura powinna zadać sobie to samo pytanie – przekonuje aktorka.

Coś w tym jest – Paris Hilton zaczęła ostro imprezować już w wieku 16 lat. Oczywiście ku przyzwoleniu mamy, która niejednokrotnie towarzyszyła jej podczas całonocnych wypadów. A mogła zachęcić ją raczej, żeby dziewczyna poszła na studia i zrobiła coś ze swoim życiem.

Paris nie ma zawodu. Może i go nie potrzebuje, bo ma pieniądze. A może przez to potrzebuje go tym bardziej?

Oto, co dzieje się z dzieckiem, które może zrobić wszystko. Mamy przykład 26-letniej kobiety, z umysłem 6-latki, dla której 45-dniowe więzienie to koniec świata i powód do próby samobójstwa.

***

Koniec moralizatorstwa, wracamy do plotek – rodzice Paris odwiedzili ją w więzieniu. Pocieszyli swoją córeczkę zamiarem wydania przyjęcia na jej cześć, jak tylko ich niunia wyjdzie z paki.

Urocze, co?