/ 21.07.2010 /
Marion Cotillard ma teraz swoje pięć minut. Film Inception świetnie się sprzedaje, aktorka ma więc szansę sprzedać teraz kilka swoich pomysłów.
W rozmowie z magazynem Interview Marion podkreśla, że cieszy ją coraz większa świadomość ekologiczna ludzi.
– 10 lat temu mój punkt widzenia nie był akceptowalny dla większości osób. Kiedy mówiłam o konieczności ochrony środowiska, patrzono na mnie jak na wariatkę. Ludzie postrzegali mnie jako hippiskę, która chce robić własne sery i żyć w zagrodzie ze zwierzętami, mieszkać w domu bez elektryczności – śmieje się aktorka.
Nie wiemy, czy to ekologiczny styl życia, czy geny – jedno jest pewne: Marion jest piękną kobietą. I subtelną, o czym najlepiej świadczy sesja w magazynie.