Zauważyliście, że przed każdym większym wystąpieniem Edyty Górniak pojawiają się plotki na temat jej finansowych żądań? Czy to był show Jak oni śpiewają, czy jubileuszowy występ kilka tygodni temu, za każdym razem pojawiają się pogłoski o wielkich wymaganiach gwiazdy i problemami ze spełnieniem warunków.

Czas mija i okazuje się, że Górniak ostatecznie występuje, negocjacje zawsze dobrze się kończą.

Tak samo jest teraz – u progu kolejnej edycji Tańca z gwiazdami. Informatorzy Faktu mówią, że Edyta zażyczyła sobie aż 60 tysięcy złotych za jeden odcinek! Ponoć TVN godzi się na kwotę 40 tysięcy…

Drugi warunek, jaki stawia piosenkarka, ma dotyczyć partnera. Edyta nie chce ponoć tańczyć z Rafałem Maserakiem, gdyż uważa, że dwa ostatnie zwycięstwa jego i jego partnerek sprawią, że ludzie nie będą już chcieli głosować na parę, którą stworzy tancerz.

Ile w tych plotkach prawdy, a ile marketingowego „dęcia\”? Pewnie pół na pół. Ale jednego można być pewnym – i tym razem pertraktacje skończą się sukcesem.

\"\"

\"\"