To jedna z największych showbiznesowych polskich afer – majtki Dody.

Chodzi o zdjęcia sprzed dwóch lat. Na rozdaniu nagród Telekamery 2008 Dorota Rabczewska pokazała się w sukience z tak dużym rozcięciem, że było widać dokładnie to, co piosenkarka ma pod kreacją.

Albo czego nie ma.

No właśnie – spór o bieliznę Rabczewskiej ciągnie się już od owej imprezy.

Na zdjęciach z agencji fotograficznych widać, że Doda pod sukienką ma jakiś cienki sznureczek i nic więcej. Skóry jest więcej, niż tkaniny. Czy to można nazwać mianem fig lub stringów?

Doda twierdziła, że zdjęcia były przerabiane graficznie. Super Express przekonywał, że fotografii nie przerabiał. Za to piosenkarka wytoczyła proces.

Teraz role się odwróciły – jak podaje gazeta.pl, wydawca SE pozwał samą Dodę i jej byłą menedżerkę, Maję Sablewską, żądając przeprosin na jej stronach internetowych, w SE i w Fakcie oraz wpłaty 50 tys. zł na cel społeczny.

– Gazeta nie dokonywała manipulacji zdjęciem – podkreśliła mec. Anna Lesiak.

Wierzymy. Tym bardziej, że zdjęcia obiegły całą Polskę i różne portale internetowe. Czy oni wszyscy mieliby w identyczny sposób „majstrować\” przy fotografiach?

Bielizna Dody – Zobacz TUTAJ.