Jakiś czas temu przedstawiliśmy Wam zespół Vena Valley z wokalistką Justyną Krysiak (news tutaj). Zestawienie z Dodą nie przypadło zespołowi do gustu. W związku z komentarzami, jakie pojawiły się wraz z publikacją, zespół wystosował oświadczenie, w którym podkreśla, że nie zamierza robić kariery na cudzych \”plecach\”:

Pod nikogo się nie podpinamy, a tytuł artykułu jest pomysłem redakcji, która ma prawo promować zamieszczane na stronach treści w taki sposób, by przyciągnąć czytelników. Chociaż stylistycznie z Dodą Vena Valley nie jest po drodze, to rozumiemy, że to normalna praktyka. Jako zespół grający przez kilka lat muzykę niekomercyjną, promowaną niezależnie, zostaliśmy \”docenieni\” w szerszym kręgu. Czy to sukces? Raczej tak. Cieszy nas fakt, że tego rodzaju muzyka może zainteresować szersze grono słuchaczy. Jest to pewnego rodzaju otworzenie okna dla Vena Valley na świat.

Sama wokalistka dodaje:

Wszelkie zaskakujące porównania czy interpretacje tego, co sobą przedstawiamy muzycznie czy wizualnie, to skutek różnych artykułów tworzonych, by wzbudzić sensację. Bawimy się równie dobrze, jak inni czytając te opinie. Teraz pozostaje nam nadal robić swoje, tworzyć w przyjacielskiej atmosferze mocne, rockowe kawałki, i przekazywać energię fajnym ludziom na naszych koncertach. Niech Vena będzie z Wami!.

A menedżerka zespołu wyjaśnia:

Informujemy również, że tytuły artykułów jakie pojawiają się w mediach nie pochodzą od menedżmentu.

Grupa poinformowała także, że pracuje obecnie nad materiałem na drugą płytę i szykuję sesję zdjęciową oraz drugi klip, który będzie promował nowy album. Obraz, w reżyserii Grupy 13, powstanie do piosenki Koniec mój.

\"\"