Krążą plotki, że Scarlett Johansson (zobacz tapety) nabrała nowych nawyków, właściwych rozkapryszonym gwiazdom. Na planie klipu Justina Timberlake’a „What Goes Around… Comes Around” ekipa nie mogła z nią ponoć wytrzymać. Nie pozwalała jeść w swojej obecności, a jej widzimisię pilnować miał jej ochroniarz.

Kiedy chciała zapalić i spotkała się z zakazem, zawołała znudzonym tonem:

– Jak to nie mogę?! Mamy pirotechników i tancerzy ognia, a ja nie mogę zapalić!

Sama aktorka i jej rzecznik stanowczo wszystkiemu zaprzeczają:

– Scarlett szanuje innych ludzi i nigdy w życiu nie powiedziałaby czegoś takiego. Poza tym, nie ma ochroniarza – oświadczył Marcel Pariseau.