Wydawałoby się, że George Clooney jest fantastycznym kochankiem i rewelacyjnym aktorem romantycznym. W końcu jest przystojny, przez jego życie przewinęło się sporo kobiet, ma więc doświadczenie, które mógłby wykorzystać na planie filmowym.

Tymczasem włoska aktorka, Violente Placido, opowiedziała ostatnio magazynowi People, że miała spore problemy, zanim „dotarła\” do Clooneya w łóżkowych scenach.

Sceny te były ważne dla fabuły i trzeba było zagrać je bardzo realistycznie. Tymczasem George ciągle był spięty i z trudem wchodził w rolę.

– Czułam, że to dla niego coś nowego, że wcale nie ma takiego doświadczenia, jakiego się po nim spodziewałam – mówi aktorka.

Dopiero szczera rozmowa i prośba o wzajemne zaufanie otworzyła aktora. Clooney przełamał się i praca zaczęła przynosić efekty.

\"\"