Dorota Zawadzka przeczy tezie, że tylko szczupłe i wygimnastykowane kobiety mogą podbijać parkiety. Superniania twierdzi, że udział w Tańcu z gwiazdami to dla niej olbrzymia frajda:

– Chcę mieć z tego przyjemność. I uważam, że kobiety z nadwagą, bez kompleksów, też mogą czuć się seksowne. Niektórzy są zdania, że udział w show jest niezgodny z moim wizerunkiem, że podważam swój autorytet. Nie zgadzam się z tym. Co więcej, mam już pierwszych kibiców. Dzisiaj, w szkole gdzie trenuję, podszedł do mnie 10-letni chłopiec i
powiedział: \”Mam 8 zł na komórce, będę na ciebie głosował\” – opowiada Zawadzka.

Co najbardziej dokucza niani? Chyba rozłąka z ukochanym. Mówi, że z mężem Robertem są papużkami – nierozłączkami.

Wspólne wieczory z mężem na szczęście pozwalają zrekompensować im czas, gdy zajmują się swoimi sprawami. Pani Dorota oddaje się wtedy słodkiemu relaksowi – ponoć jej mąż świetnie zna się na masażu stóp!

Czytaj więcej:Joanna Krupa zaadoptowała…

\"\"

\"\"