Paris Hilton żyje sobie niczym w hotelu. To nie Hilton co prawda, ale zawsze lepiej, niż u innych więźniarek.

Dziedziczka ma bowiem do dyspozycji pokojówkę, która po niej sprząta.

Pomarańczowy kombinezon, jaki nosi, zmienia regularnie. Te raz noszone przez Paris po praniu trafiają już tylko do kosza. Panna Hilton nie wkłada dwa razy tej samej kreacji, nawet, jeśli jest to więzienny strój.

Więźniarki zazdroszczą, ale i im dostała się odrobina luksusu, od kiedy słynna skazana jest z nimi. Jedzą teraz lepiej i dwa razy więcej.

Mimo tego o zbliżeniu się do więziennej gwiazdy nie ma mowy. Strażnicy nie pozwolą podejść nikomu.