Super Express zachwyca się Kingą Rusin nazywając ją seksownym kameleonem estrady.

A wszystko dzięki czterem kreacjom, które po kolei zmieniała podczas imprezy firmy L’Oreal.

– Myślę, że uczestnicy tej imprezy oczekiwali od prowadzącej, że będzie kameleonem. To osoby szalenie wyczulone na estetykę. Więc nie mogłam nawalić – tłumaczy Kinga w rozmowie z SE.

A dziennik dodaje, że w każdej z sukienek prezentuje się nadzwyczaj zmysłowo i kobieco.

Była więc ciasna, koronkowa, w której zatańczyła pierwszy raz w Tańcu z gwiazdami. Następnie dwie kreacje, w których wystąpiła także podczas imprezy w Hiltonie, szyte przez firmę, z którą Rusin współpracuje już od jakiegoś czasu.

Trzeba przyznać, że jest to jakiś sposób. Uwagę przyciągać można różnie. Lepiej sukienką, niż skandalem. A widownia ma zapewnioną wizualną atrakcję.

W Super Expressie możecie zobaczyć wszystkie wcielenia Kingi