Brad Pitt był ostatnio świadkiem pewnego wydarzenia, gdy podczas przejażdżki na motorze, zatrzymał się przy stacji benzynowej.

Aktor zauważył, że w zaparkowanym niedaleko samochodzie mężczyzna bije kobietę.

Bez namysłu podszedł do auta i powiedział:
– Hej, facet… Co ty sobie wyobrażasz?

Mężczyzna nie zareagował… i nadal uderzał pięścią. Brad ostro się zdenerwował, złapał go za ramię i potrząsnął. Damski bokser, zgodnie ze swoją inteligencją, wrzasnął:

– Wal się! To jest moja żona i mogę robić, co chcę!

Nagle zebrali się tam wszyscy klienci, a Brad krzyknął: „Nie możesz bić kobiet!\”

W tym czasie poszkodowanej udało się wydostać z samochodu, a facet uciekł, gdzie pieprz rośnie. Kobieta miała całą spuchniętą twarz i błagała, by nie wzywać policji. Aktor przyniósł jej lód i czekał, dopóki jakiś krewny po nią nie przyjedzie.

Pitt zachował się jak prawdziwy dżentelmen. Tyle ludzi w koło, a nikt nie zareagował. Pozostaje pogratulować, że jego męskość widać nie tylko w filmach. I wyznacznikiem tej męskości nie jest na pewno bicie kobiet, jak to się niektórym wydaje.