Sąd w Kłodzku postanowił, że Violetta Villas zostanie w szpitalu psychiatrycznym, który jest ośrodkiem zamkniętym.

Ponoć piosenkarka jest w bardzo złym stanie. Jej gitarzysta Maciej Kieres twierdzi, że przetrzymywana jest tam wbrew woli.

– Przez te wszystkie dni nie pozwolono ani mnie, ani jej menedżerowi zobaczyć się z nią, czy chociażby porozmawiać przez telefon. Dopiero wczoraj udało mi się wywołać Violettę do okna. Podeszła. Powiedziała, że nie podpisywała żadnej zgody na leczenie i że jest przetrzymywana w szpitalu na siłę. Prosiła, żeby jej pomóc – powiedział muzyk. – Istnieje (…) dramatyczna ewentualność: że zostanie ubezwłasnowolniona, co nie oznaczałoby nic innego, jak pozbawienie jej wszystkich praw do decydowania o własnej przyszłości – dodaje.

Wciąż toczy się postępowanie w tej sprawie.

– Mama była wycieñczona, głodna, brudna, ledwo żywa – tak komentuje całą sytuację syn Villas w rozmowie z Faktem syn gwiazdy Krzysztof Gospodarek. – Sędzia nie mógł podjąć innej decyzji.