Kiedy jest w Polsce, Andrzej Gołota prowadzi dość rygorystyczny tryb życia. Treningi do Tańca z gwiazdami zajmują sporo czasu, były bokser nie ma więc czasu na własne sprawy.

A co robi, kiedy nie ćwiczy w Polsce tanecznych kroków? Mówi o tym w rozmowie z Vivą.

Mariolka prowadzi kancelarię prawną, ma praktykę i moc klientów, wychodzi wcześnie, wraca wieczorem – mówi Gołota o żonie. – Rano jemy z dziećmi śniadanie. Ola zaczęła pierwszy rok college’u, zostały jej jeszcze trzy lata, Andrzejek idzie do szkoły. Ja zostaję sam i organizuję dzień po swojemu (tu Gołota puszcza oko i się śmieje). Chodzę na siłownię, czasami basen, jogginguję, jeżdżę po okolicy superszybkim profesjonalnym rowerem, jaki mają kolarze. Mieszkamy w ładnej okolicy, mówimy o niej „nasza wieś”, ale mieszka tu 40 tysięcy ludzi na 10 milach
kwadratowych. Mnóstwo tu takich wsi wokoło, za jedną z nich jest jezioro Michigan – blisko, pięć minut jazdy. Można tam pływać, żeglować, chociaż ja od jeziora wolę basen z dwiema trampolinami, cztery mile dalej. Z Mariolką widzimy się w środku dnia, bo lubimy jeść razem lunch w down-town.

Dojeżdżam do żony, mamy kilka ulubionych miejsc.

Lubicie oglądać Andrew w Tańcu z gwiazdami? Trzymacie za niego kciuki?

Cały wywiad z Gołotą znajdziecie TUTAJ.

\"\"