Czego to się nie robi dla wyglądu…

W Hollywood ciąża i dziecko nie zwalniają od tego, żeby wyglądać fenomenalnie w każdych okolicznościach. Liv Tyler nie chce, aby wytykano jej kolejne fałdki tłuszczu.

Niestety, stale ma zastrzeżenia co do swojej figury. Wstydzi się jej do tego stopnia, że zdecydowała się na operację plastyczną. Jest przekonana, że to jedyne wyjście.

– Próbowałam wrócić do formy, więc chodziłam na siłownię codziennie. Czasem nawet dwa razy w ciągu dnia – powiedziała w wywiadzie dla magazynu Allure opisując starania po urodzeniu synka Milo w grudniu 2004. Wyciskanie z siebie potów niewiele jednak dało zdaniem Liv.

Tylko dlaczego wcześniej zapewniała, że tak kocha swoje macierzyńskie krągłości?

Trzeba też przypomnieć, że to dzięki swoim kształtom scena, kiedy myje samochód w filmie O czym marzą faceci przeszła do historii.