Niedawno sąsiedzi Paris Hilton złożyli dokumenty, w których domagają się jej eksmisji (zobacz newsa Sąsiedzi nie chcą Paris. Teraz chcą, by Hilton bardziej dbała o swoje zwierzęta.

Jedna z jej sąsiadek powiedziała:

– Okropnie traktuje swoje zwierzęta. One zawsze wychodzą i biegają po okolicy. Rok temu miała małego rudego kotka, który wciąż wychodził, a my mówiliśmy jej, że jest na zewnątrz. Wyglądała, jakby w ogóle jej nie zależało. Pewnego dnia kot wybiegł na środek ulicy i zginął.

– Niedługo później mała Tinkerbell przyszła pod moje drzwi i zostawiłam Paris notkę przy bramie. Jej asystent przyszedł do mnie oszalały i zaoferował 40 dolarów nagrody. Powiedziałam: \”Proszę mnie nie obrażać.\”

Inny z sąsiadów opowiada o problemach z psami.

– Znalazłem jej dwa psy rasy chihuahua, które biegały wzdłuż ulicy za samochodami, a ludzie za nimi. Umieściłem je w łazience i zadzwoniłem do Paris. Odebrał jej asystent i powiedział: \”Nie może pan ich odwieźć! Panny Hilton nie ma w domu!\” Zabrało jej to trzy godziny, by po nie przyjechać. Tymczasem mieszka zaledwie 5 domów dalej.

Swoją drogą… Co się stało z Tinkerbell? Kolejny nieumyślnie spowodowany wypadek?