Jeszcze niedawno stwierdziła, że kocha swoje krągłe kształty i zarzuca jakiekolwiek diety. Tymczasem w ciągu ostatnich trzech tygodni zrzuciła ponad dziesięć kilogramów.

Jessica Simpson, bo o niej mowa, przyznała,że w tym czasie nie ograniczała swoich jedzeniowych popędów ani też nie stosowała żadnych drastycznych diet. Ot stało się i już.

Nie jesteśmy jednak naiwni i zwyczajnie nie wierzymy w chudnięcie spowodowane samą siłą woli. Zastanawiamy się gdzie tkwi ukryty haczyk.

Czyżby gwiazda miała w zanadrzu wypuszczenie na rynek jakiegoś środka wspomagającego odchudzanie? W końcu nazwisko Simpson to marka sama w sobie.