Jakiś czas temu Doda deklarowała publicznie, że z Radkiem Majdanem nic absolutnie jej nie łączy. Czyżby tamte słowa przestały mieć znaczenie w obliczu nowych zdarzeń?

Fakt cytuje Rabczewską, która mówi, że wiele osób, które uważała za przyjaciół, nie sprawdziły się.

– Takie sytuacje obnażają prawdziwe intencje ludzi. I przyjaciół, i znajomych. Od razu czarno na białym widać, kto jest przy tobie, bo chce się przylansować. Jestem w szoku. Jestem osobą, która w obliczu choroby zadzwoniłaby do byłego męża i powiedziała: słuchaj, stary, nie lubię cię, ale jest problem, więc dzwoń jakby coś. Mój były mąż absolutnie nie zadzwonił. Zresztą wcale mnie to nie dziwi. Nie był w szpitalu nawet po mojej operacji kręgosłupa, więc wcale tego nie oczekiwałam.

Jak uważacie – czy Doda ma prawo robić byłemu mężowi wyrzuty w tej sprawie?

Czytaj więcej: Foremniak namawia córki do flirtów

\"\"