Według oficjalnych informacji, data wydania nowego albumu Britney Spears została przełożona. Na pewno nie pojawi się on wcześniej niż w 2008 roku. Jeśli jednak piosenkarce nadal nie będzie wychodziło, może nawet później.

Wytwórnia Britney nie jest bowiem zadowolona z piosenek, jakie zostały przygotowane do tej pory. Obawiają się nawet, że to już koniec jej kariery.

– Przedstawiciele firmy nie są zadowoleni, a ona nie chce już nikogo słuchać. Ze wszystkiego robi problem. Chcieli, by pracowała z pewnymi ludźmi, a ona stawiała sprzeciw – mówi osoba z otoczenia Spears.

A może Brit po prostu zrozumiała, że w obecnym stanie ciężko będzie nagrać coś sensownego? Ciągłe kłótnie z rodziną, zakrapiane alkoholem imprezy do rana, brak ktoś bliskiego przy boku. Czy kiedykolwiek to się zmieni?