Ostatnie wystąpienie Weroniki Rosati skończyło się „aferą futrzaną\”. Być może pomna nieprzyjemności, na jakie naraziło ją włożenie sztucznego tak czy owak futerka, tym razem aktorka zrezygnowała z prowokowania Joanny Krupy czy też innych obrończyń praw zwierząt.

Dlatego na premierę filmu Essential Killing Weronika przywdziała płaszczyk w zwierzęcy wzorek, ale nie pochodzenia naturalnego.

Za to torbę miała taką, że ho ho! Skóry na nią zużyto całkiem spory kawałek.

Ale do takich rzeczy Krupa chyba się nie przyczepia?

\"\"

\"\"

\"\"