Kinga Rusin jest już kilka lat po bolesnym (i bardzo głośnym) rozwodzie z Tomaszem Lisem.

Teraz być może dowiemy się, jak to było – tzn. poznamy jej wersję wydarzeń.

Bo wersję Lisa już znamy:

Przez pierwszych 10 miesięcy życia Poli byłem z nią z niewielkimi wyjątkami 24 godziny na dobę. (…) Kiedy mama Poli miała coś do zrobienia w Los Angeles, zostawałem tydzień z pięciomiesięczną Polą sam i nie miałem z tym najmniejszego problemu.(…) Kiedy chciała postudiować, przez kilkanaście miesięcy byłem z nią sam w każdy weekend od rana do wieczora. I o nowym związku: Tu przynajmniej miałem pewność, że nie jestem ani portfelem, ani trampoliną – mówił w wywiadzie dla magazynu Viva!.

Teraz kolej na Rusin, która niedawno udzieliła obszernego wywiadu, opowiadając w Twoim Stylu, jak \”pięć lat temu zaczynała od zera\”.

– Siadałam na podłodze w tym dużym domu i płakałam, nie miałam siły
wstać. I myślę, że my, kobiety po przejściach, mamy coś wspólnego: poczucie, że grunt się usuwa spod nóg, że nie ma żadnego podparcia – wyznaje.

Czy ciąg dalszy nastąpi w książce? Można spodziewać się, że temat byłego męża jest nieunikniony.

Niektórzy twierdzą, że sam tytuł to obiecuje. W końcu ona wydała Co z tym życiem, podczas gdy jej eks prowadzi program Co z tą Polską?.

Macie ochotę przeczytać?