Dorota Wellman to bardzo konkretna kobieta. Do tego stopnia, że śmieszą ją książki gwiazd, które nazywa „pieprzeniem głupot\”.

Niedawno w programie Kuby Wojewódzkiego naśmiewała się z Kingi Rusin, opisując, jak jej zdaniem wygląda typowy dzień koleżanki z Dzień Dobry TVN:

– Najpierw idę na konia – mówiła Wellman przedrzeźniając Kingę. – Na jakiegoś wałacha. Idę w pięknej sukni. Schodzę z konia, rozczesuję włosy, jestem ładnie ubrana, bo mam styl, a potem idę do SPA i leżę. Żeby ładnie wyglądać w programie!

Rusin broni się:

– To nie jest książka o tym, że tylko pachnę i leżę… – mówi na temat publikacji Co z tym życiem?. – Uświadomiłam sobie z moją wspólniczką, z którą prowadzę firmę kosmetyczną już od trzech lat, że nigdy nie byłyśmy w SPA, choć robimy kosmetyki nie tylko na rynek detaliczny, ale i profesjonalny, przeznaczone także do ośrodków SPA! No cóż, szewc bez butów chodzi…

Czytaj więcej: Rusin promienieje. Przy kim?

&nbsp