O dzieciach wypada mówić z zachwytem. Właściwie my, Polacy, mamy wpojoną normę „matki Polki\”, która za dar od losu uważa zmianę pieluszek.

Pod tym względem Renata Dancewicz stereotypowa na pewno nie jest.

– Nie zmieniłam się pod wpływem dziecka – mówi w wywiadzie dla magazynu Świat i ludzie. – Nigdy nie zachwycałam się dziećmi i to też się nie zmieniło. Muszę wstać rano, czasem coś ugotować, czego nienawidzę. Muszę się z nim bawić, choć mam szczerze dosyć.

Może czasami warto zatrudnić nianię?