Dziś na naszej skrzynce e-mailowej pojawiła się wiadomość PR wysłana przez biuro Artist Promotion. Dziękujemy za zdjęcia i materiał tekstowy. Naszym Czytelnikom polecamy natomiast ocenę tego, czego ów tekst dotyczy.

Fakt to uparte pisemko. Nie daje za wygraną i próbuje po raz kolejny rozebrać piosenkarkę Sarę May, która rok temu stwierdziła, że nie interesują ją rozbierane sesje. Panie, które pokazują to i owo w dzienniku nazwała „desperatkami”, wspomniała również o „piosenkareczkach”, które rozbierają się dla kariery. Gazecie zarzuca interesowność i ma za złe redakcji, że interesuje ją tylko to, jak wygląda, a nie to, co robi.

– Jestem piosenkarką, a nie modelką erotyczną, (…) nie będę się rozbierać do rosołu. Są oczywiście wśród wokalistek wyjątki, ale mnie taka kariera nie interesuje. Nie dziwi mnie, że Fakt myśli o czymś takim, ale (…) dla mnie to jest anty promocja. Nie tędy droga. Fakt liczy z pewnością na desperatki, które za obietnice słonego wynagrodzenia, napisania o nich paru słów w gazecie, opublikowaniu wywiadu przy okazji sesji dadzą się rozebrać. Ja mam się dobrze, kariera rozwija się według planu, więc dziękuję za świetną propozycję (…).Poza tym Fakt ani razu nie przeprowadził ze mną wywiadu, nie wspomniał na łamach gazety o Sarze May i brzmi to trochę jak szantaż. Ty się rozbierzesz, a my wtedy napiszemy coś o Tobie. Tak jakby dotychczas nie było powodów do napisania newsa o mnie. – mówi Sara. – (…) moje ciało nie jest tematem tabu, ale trzeba znać granice. Może w przyszłości jak będę miała kilka przebojów na swoim koncie to pomyślę o takiej sesji. Pokazując się nagą można zaistnieć, jest to jakaś metoda. Są przecież w Polsce takie piosenkareczki, które robią to nałogowo, żeby tylko nadal być w mediach. Ja nie mam nic przeciwko takim sesjom. Jeśli ktoś lubi i jego wizja kariery jest po drodze z takimi projektami to spoko.

– Dla mnie teraz nie jest moment na rozbierankę – podsumowuje.

Sądząc po poniższym teledysku, Kozaczek podejrzewa, że wielu panów z pewnością zasmuci stanowisko wokalistki.

Nas natomiast zainteresowało coś innego – tytuł oryginalnego Newsa to „Fakt rozbiera polską J.Lo”. A teledysk „7 minut” porównać można ze „Stars Are Blind” Paris Hilton (zobacz tapety). Plaża, zmysłowe ruchy, naprzemienna zmiana kolorów z czarno-białej tonacji do pełnej gamy kolorystycznej i na odwrót… Też macie takie odczucia? I jaki w tym cel?