Hilary Swank nie ma urody, o której mawia się, że jest „klasyczna\”. I dobrze – w sumie kino nie potrzebuje wyłącznie seksownych blondynek i tajemniczych brunetek. Oryginalna uroda także jest w cenie.

Kiedy jednak Hilary zaczyna kombinować ze strojami, zaczynamy odczuwać lekkie przerażenie.

W tej dziedzinie mogłaby już sobie darować eksperymenty. Bo efekty bywają niekiedy… Spójrzcie sami – Swank w sukni pełnej falban i falbanek mogłaby wcielić się w rolę rajskiego ptaka. Gdyby jeszcze kreacja była dłuższa…

A tak – pozostaje nam westchnąć: ostrożnie z tą oryginalnością, Hilary!

\"\"

\"\"

\"\"