Wiedzieliście, że to dziś nastąpi.

Paris Hilton udzieliła wywiadu Larry’emu Kingowi. Mówiła o tym, jak więzienie zmieniło jej życie, jak strasznie się tam czuła i jaka jest wspaniała. Uważała, że wyrok nie był adekwatny do winy. Starała się cała czas utrzymać skromną minę. Komentatorzy jednogłośne stwierdzili, że nie wierzą w żadne jej słowo.

Oczywiście napomknęła, że w więzieniu jej ulubioną lekturą była Biblia. Ale gdy prowadzący zapytał ją o ulubiony werset… nie umiała poprawnie powiedzieć nawet dwóch słów. Cały czas powtarzała, jak ciężko jest jej żyć, gdy ludzie kreują ją taką, jaką nie jest i wciąż prześladują. Wspomniała także, że wielu przyjaciół ją zawiodło, ale nie będzie o nich mówiła. Oni wiedzą.

Co ciekawe, dziedziczka stwierdziła, że nigdy nie brała narkotyków (! – pamiętacie filmiki i fotki z ParisExposed.com?) i nigdy się nie upiła.

Czym się teraz zajmie? Ma zamiar stworzyć miejsce dla kobiet, które po wyjściu z więzienia mają za dom jedynie ulicę. Wiem, że niektórzy „fani\” się oburzą, ale czy ona to sama wymyśliła?

Aż odechciało mi się komentować jej wypowiedzi. Przeczytajcie po prostu niektóre złote myśli.

Miałam czas, by się poznać. Teraz nie złamię już prawa.

To był pierwszy Dzień Ojca, kiedy nie mogłam uściskać mojego taty. To było dla mnie naprawdę trudne.

Nawet jeśli tego nienawidziłam, jestem szczęśliwa w pewien sposób, ponieważ to zmieniło moje życie na zawsze, czuję się silniejsza niż kiedykolwiek.

Byłam w katolickiej szkole. Zawsze byłam religijna i uduchowiona, ale teraz bardziej, po pobycie w wiezieniu.

O przeszukaniu: To było najbardziej upokarzające doświadczenie w moim życiu. Nigdy nie musiałam tego robić, no wiesz, przed kimś, kogo nawet nie znasz. Nie pokazała nic takiego, czego nie można by zobaczyć na sex tape.

Dla tych, którym mało Paris, poniżej fragment wideo, całość tutaj, a tekst wywiadu tutaj.