Taylor Swift przyznała, że miewa niekonwencjonalne pomysły. W jednym z ostatnich wywiadów wróciła do tematu dziwnego makijażu, jaki robiła sobie dwa lata temu w samolocie.

Zamiast eyelinera użyła wówczas… markera.

– Nie miałam ze sobą kosmetyków do makijażu, więc poszłam do łazienki i pomalowałam powieki markerem [w oryginale Sharpie – marka pisaków]. Od tego czasu zaczęłam używać płynnych eyelinerów, po tej przygodzie doszłam do wniosku, że łatwo się ich używa.

Cóż, Taylor można tylko pogratulować pomysłowości.

\"\"