Pamela Anderson to jedna z największym ulubienic Hugh Hefnera. Gdyby za nią nie przepadał to przecież nie pozwoliłby jej aż trzynaście razy pojawić się na okładce swojego magazynu.

Magia photoshopa pozwala nam uwierzyć, że modelka wygląda tak samo jak 22 lata temu, gdy po raz pierwszy pojawiła się na łamach tego pisma. Szkoda tylko, że na co dzień nie wygląda już tak seksownie.

Okładka styczniowego Playboya stanowi wyraźne nawiązanie do słynnej sceny z filmu Słodkie życie Federica Felliniego.

Na koniec przypomnijcie sobie wszystkie wcześniejsze okładki z Pamelą: