Nie wiadomo, co działo się za zamkniętymi drzwiami sali rozpraw, ale na pewno nie było to nic przyjemnego dla Edyty Górniak, która cała drżąca i zapłakana wyszła na korytarz.

Za sobą miała przesłuchanie dotyczące kompromitującego filmu z młodości, którym straszyli ją dwaj szantażyści.

Mówienie o tym było na tyle bolesne, że mąż, Dariusz Krupa musiał ją później jeszcze długo uspokajać.

Na koniec pogłaskał żonę po policzku, a ona odpowiedziała mu gorącym pocałunkiem – pisze Rewia opisując całą sprawę.

Sam też jednak nie mógł się opanować kiedy dowiedział się, że adwokaci oskarżonych będą wnosić o uniewinnienie.

– To jakiś żart? Po tym, co nam zrobili? – mówi w rozmowie z magazynem.

– Nikt nie wie, co wówczas przeżyłam – dodaje smutno Górniak.