Sławek Oborski (dla niewtajemniczonych – stylista fryzur) jest chyba ostatnio trochę sfrustrowany. Niedawno zmieszał z błotem Jole Rutowicz, swą niegdysiejszą wielką przyjaciółkę. Teraz znów pastwi się nad Joanną Horodyńską, a właściwie jej wizerunkiem.

Była modelka i stylistka na pokazie mody Mariusza Przybylskiego pokazała się w obszernym bordowym wdzianku przypominającym futro.

Oborski nie zdzierżył i wypalił w rozmowie z Wideoportalem:

– Joannie Horodyńskiej wydaje się, ze jest wyrocznią mody. Była modelka, która nie zrobiła żadnej kariery z granicą, sprezentowała look bazarowej handlary, napuszonej bordowej kury. Włożyła futro, czarno-złotą sukienkę, a do tego czarne buciory, jakby miała deptać gnojówkę. W tej stylizacji mogłaby spokojnie handlować na bazarze złotem i zegarkami. Nie wątpię, że to były jakieś marki, bo Joanna jest zakochaną w sobie snobką i leci na marki i kasę. Jako stylistka powinna mieć jednak klasyczny styl, by móc oceniać inne dziwne kreacje.

Oj, ostro pojechał… Jak uważacie – czy Horodyńska powinna czuć się obrażona taką charakterystyką?

\"\"

\"\"
Sławek Oborski z Sarą May