Maciej Stuhr, który przed rokiem oddał swój szpik do przeszczepu chorej dziewczynce, ostatnio miał szansę poznać pacjentkę, której uratował życie. Aktor był bardzo poruszony, kiedy poznał 6-letnią Patrycję. Do takiego spotkania mogło dojść dopiero teraz – w rok po przeszczepie. Obie strony musiały wyrazić zgodę.

– Poznałem się z Patrycją w sobotę na dużej uroczystości we Wrocławiu, w której uczestniczyły wyleczone dzieci. Jednym z punktu programu było nasze spotkanie. Wtedy po raz pierwszy dowiedzieliśmy się czegokolwiek o sobie – opowiada Stuhr.

Aktor bardzo przeżył to wydarzenie:

Nie da się tego opowiedzieć. To były takie ogromne emocje, coś tak metafizycznego, że brakuje słów. Jest to wzruszenie na najwyższym poziomie. Jest to zobaczenie kawałka siebie w dziecku pełnym energii i radości życia, tańców, śpiewów, dowcipów, komentarzy, prześmiesznych wspaniałych min – wspominał.

Stuhr dodał, że znajomość nie zakończy się na jednym spotkaniu:

– Na autografach się nie skończyło, wymieniliśmy się wszystkimi możliwymi kontaktami. Patrycja dostała ode mnie prezenciki, a ja dostałem od niej. Zamierzam utrzymywać kontakt z dziewczynką, bo to jest coś takiego, co człowieka wiąże na całe życie. Nie wyobrażam sobie, żebym mógł zapomnieć o Patrycji – powiedział pan Maciej.

Czytaj więcej: Richardson odpocznie w święta

\"\"

Foto: Tomasz Jagodziński / newspix.pl