Enrique Iglesias twierdzi, że żywot geja ma jedną potężną zaletę – wolność.

Piosenkarz przyjaźni się z wieloma homoseksualistami i otwarcie przyznaje, że zazdrości im trochę swobody seksualnej, na którą mogą sobie pozwolić.

– Mój stylista jest gejem. Mieszka w Los Angeles, ale kiedy przyjechał do Miami, wyszedł \”zabawić się\”, jak to sam określił – opowiadał Enrique w wywiadzie dla magazynu Genre. – Spytałem: \”Twój chłopak nie będzie miał ci za złe?\” A on mi na to: \”Mamy takie porozumienie, kiedy wyjeżdżam z miasta\”. Kiedy spotkałem George’a Michaela, powiedział to samo.

– Chyba będę musiał poważnie pogadać ze swoją dziewczyną! – zaśmiał się piosenkarz.