Raz już podawano informację, że Miranda Kerr rodzi, ale – jak się okazało – był to fałszywy alarm.

Tym razem modelka trafiła do szpitala i wygląda na to, że dziecko, jeśli już nie przyszło na świat, to jest w drodze.

To stresujący czas dla rodziny. Powódź w Australii odebrała dom dziadkom Mirandy (wnuczka z pewnością kupi coś na pocieszenie), a ona sama trafiła do szpitala na drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia z myślą, że urodzi. Odesłano ją do domu.

Dziś rano 27-letnia Miranda dostała jednak skurczy i jest w trakcie porodu.

AKTUALIZACJA: Niektóre portale plotkarskie opublikowały niepotwierdzone oficjalnie wiadomości, że na świat przyszedł chłopiec.