Uprzedzamy, nie będzie to krótki news. Możecie jednak wybrać, jakie szczegóły z barwnego życia lidera Ich Troje chcecie poznać.

Niedawno Michał Wiśniewski „wolał nie być czytany\”. Dziś na jego blogu możemy przeczytać obszerną notkę. O czym? O wszystkim i o niczym.

Najpierw Wiśniewski skarży się na media. Według niego jest ich gwiazdą, niesprawiedliwie zresztą ocenianą.

zastanawiam się czy ta cała nagonka na mnie jest efektem zawiści, niewiedzy czy może po prostu głupoty … tak rzadko ostatnimi czasy siadam przed komputerem aby napisać coś od siebie. dlaczego ? bo ostatnio czuję się jak don kichot w walce z wiatrakami. i choć niezupełnie jestem bezradny to mam tą całą walkę generalnie w dupie. już mi się nie chce walczyć z urzędniczą, ludzką, po prostacką wręcz głupotą. chciałbym cieszyć się dniem. każdym dniem.

to należałoby w zasadzie napisać o co chodzi – ale jak to zwykle bywa pisząc o co chodzi byłoby jeszcze większym debilizmem – wręcz wycelowaniem w siebie kolejnych eksperymentalnych pocisków. już wolę chyba aby głupcy, o których mowa żyli w dalszym ciągu michałem wiśniewskim poznanym przez twoje imperium czy życie na gorąco. czyli aby mnie nie poznali. najwyraźniej jest im z tym dobrze.

W domu państwo Wiśniewscy opiekują się dziećmi, a Ania narzeka, że nie ma się w co ubrać. Zmieniła także kolor włosów i wspaniale sobie radzi w ciąży.

ania jest niesamowita. przefarbowała się na swój naturalny kolor aby nie musieć w ciąży rozjaśniać włosów. teraz chodzi i narzeka, że to chyba nietrafiony pomysł. fajnie. inaczej ale fajnie 🙂 ja wolę się nie odzywać na ten temat – moje – to kocham ! chcę przez to powiedzieć, że to podobna sytuacja do tej, która spotyka nas mężów na codzień przy stawianym pytaniu w sytuacji kiedy jak zwykle \”ona\” nie ma się w co ubrać. \”kochanie ? i jak ?\”. one nawet nie zdają sobie sprawy jak ciężkie to dla nas facetów pytanie. cokolwiek byśmy nie odpowiedzieli i tak jest źle. jak mówimy, że jest ok – nie wierzą myśląc, że chcemy je zbyć. odpowiadając, że nie do końca fajne te ciuchy – słyszymy: nie znasz się. a tak generalnie nasze kobiety nigdy nie mają w co się ubrać. biorąc pod uwagę, że swoje ciuchy w większości kupują same – to absurd. na kobietach do końca nikt się jeszcze nie poznał.

Michał wspomniał także o rozwodzie swojego kolegi z zespołu, Jacka Łągwy.

jacek już po rozwodzie. mam nadzieję, że wyjdzie z tego przejściowego \”bagienka\” i wróci do żywych. wiem, że chce. czy mu się uda ? nie wiem. życzę mu tego z całego serca. w głębi duszy chyba chce być z dorotą o czym świadczy zmieniony tekst na koncertach do \”ja tobą oddychać chcę\” – z drugiej strony wiem, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. ale ja to nie on a on to nie ja. jego życie. życzę mu jak najlepiej. jak każdemu dobremu człowiekowi.

[Czytaj dalej…]

Nie obyło się bez wspomnienia o trwającym obecnie procesie. Wiśniewski jest zdenerwowany całą sytuację i stara się odbijać wszystkie zarzuty.

trzykrotny zabójca skarży mnie o kradzież tekstu. i uj mnie strzela kiedy słyszę, że sprawa, która toczy się od kilku lat stoi w miejscu. pomimo tego, że dostałem aforyzmy do dowolnego wykorzystania, pomimo tego, że na płycie podpisałem, że nie są moje, pomimo tego, że zabójca jak się okazuje splagiatował je ze znanego poety z małopolski – to wykonywane są ekspertyzy czy to rzeczywiście ukradzione. paranoja. i tak będziemy jeździć – wydawać pieniądze aby na samym końcu dojść do tego samego sedna. tak. ja wykorzystałem jego aforyzmy. nie. nie skasowałem za to zaiksu. tak. on ukradł to innemu poecie. tak. wy wszyscy poniesiecie koszty postępowania sądowego, które rozpoczął trzykrotny zabójca/morderca jak kto woli aby zbić na tym interes. i nie ważne przy tym, że to firma universal music chce mu zapłacić należne tantiemy. on chce kilka razy więcej. słabe ? no tak. mam propozycję aby minister sprawiedliwości przemyślał w tworzonym przez siebie nowym kodeksie karnym takowąż propozycję: niech pozywający nie tak jak dotąd prywatnie ale ogólnie z urzędu liczył się z konsekwencjami takowego pozwu, doniesienia czy choćby skargi. tak aby kasia kanclerz podając mnie na policję, że włamuję się na jej serwer ponosiła konsekwencje tego iż w razie umarzanego śledztwa musiała za poniesione koszty zapłacić. dziś to wy płacicie za pracę policji, prokuratury i za mój czas. słabe ? no tak. podobnie w przypadku więźnia-zabójcy. jeżeli zdałby sobie sprawę jakie poniesie konsekwencje w przypadku przegranej – zaprzestałby walki i zdałby się na zdrowy rozsądek a tak to kombinuje. powodzenia.

Dla ciekawych wieści z frontu walki z Mandaryną również się coś znajdzie. Wszystko wraca do normy, Marta została nawet pochwalona.

czas pewnie leczy rany. gdy przyjechałem dziś do celinowa po dzieci zaskoczyła mnie kolejna odsłona marty. jakaś taka normalna. dogadujemy się, odbiera ode mnie telefony. dzieci mogę brać kiedy chcę, nie tylko tak jak w postanowieniu sądu, dogadaliśmy się co do przedszkola, wakacji. wow ! powinienem w tym miejscu podziękować rubikowi bo odciągnął monstrum kk od mojej żony. staje się tą martą jaką znałem. normalną, zdrową. czas powoli leczy rany – ale skutecznie. kto wie, może kiedyś rzeczywiście spotkamy się przy jednym wigilijnym stole. choć to pewnie praca na lata. za postawę godną matki marta – bravo !

Opowiedział także o spotkaniu z Lechem Wałęsą.

lech wałęsa. postać być może kontrowersyjna dla jednych – legendarna dla drugich. poznałem człowieka, który zmienił wraz z pomocą papieża oblicze ziemi. naszej ziemi. a niech gadają – ale ja do końca życia nie zapomnę, że ściskałem dłoń – słysząc wiele miłych słów – człowieka, który potrafił swoją otwartością i charyzmą zmienić rzeczywistość. pośrednio to on obalił berliński mur. symbol nad symbolami dwudziestego wieku. tego mu nikt nie odbierze. pamiętam jak w gimnazjum w niemczech persowie /irańczycy/ na odpowiedź z mojej strony skąd jestem – mówili: lechistan ? walensa 🙂 to wszystko na ten temat.

podarowałem prezydentowi gitarę gretsch’a \”white eagle\”. wyjątkowy egzemplarz zakupiony za dobrych czasów w londynie. niewiele ci takich gitar. sam nie mogę uwierzyć, że tak wielki człowiek trzymał moją gitarę w rękach.

podarowałem mu również wyjątkową wiatrówkę. numer 12 na 50 wyprodukowanych. dzieło sztuki. nawet nie myślcie o tym, że chciałbym aby strzelał do … kogokolwiek. wiedziałem, że to lubi 🙂

jak by nie było to był przesympatyczny wieczór. I pierwsza dama, pani Danusia i jej cała rodzina i dzieci państwa Wałęsów. I wnuki. I prawnuki 🙂 Nie przegapiłem tego.

Był i czas na głębsze refleksje:

od czasu śmierci papieża zrozumiałem coś bardzo ważnego: \”spieszmy się kochać ludzi – jak mawiał ks. twardowski – tak szybko odchodzą …\”.