Choć Rajd Dakar zakończył się już kilkanaście dni temu, Krzysztof Hołowczyc dopiero teraz został oficjalnie przywitany w kraju. Kierowcy złożono również gratulacje – w ostatecznej klasyfikacji jego załoga (razem z Jeanem-Marc’iem Fortinem) była piąta.

Kiedy po skończonym rajdzie dziennikarze pytali Hołka, do kogo w takich chwilach dzwoni najpierw, odparł:

– Do żony. Ona przekazuje dalej, że żyję.

Gratulujemy świetnego wyniku i czekamy na więcej!

\"\"

\"\"

\"\"