Gisele Bundchen raz już wywołała lawinę komentarzy po tym, jak będąc świeżo upieczoną mamą (urodziła w domu, bez środków znieczulających), zaczęła opowiadać o urokach ciąży i macierzyństwa.

Jedną z jej \”mądrości\” było stwierdzenie, że kobiety, które przybierają na wadze w ciąży traktują swoje ciała jak \”śmietniki\”.

Później powiedziała, że karmienie piersią powinno być obowiązkiem regulowanym prawnie.

Teraz twierdzi, że nie stosuje kremów z filtrem przeciwsłonecznym, bo to trucizna.

– Nie mogę wcierać trucizny w skórę – uzasadnia Bundchen, która niegdyś reklamowała kosmetyki do opalania Nivea. – Nie używam żadnych syntetyków.

Jak chroni się przed słońcem? Opala się jedynie przed… 8 rano.

Jest jednak pełno zdjęć, które dowodzą, że nie mówi do końca prawdy.