Anna Mucha chyba lubi dżins. Wielokrotnie już prężyła biust w seksownie rozpiętych bluzkach z tej tkaniny. Na okładce Cosmopolitan również wygląda jak kowbojka po tuningu.

W wywiadzie dla czasopisma chętnie opowiada o pocałunkach, miłostkach i scenach erotycznych.

– Z Filipem Bobkiem jeszcze się nie całowałam – przyznaje. – Bardzo przyjemny był pocałunek z Marcinem Bosakiem. Baaardzo przyjemny. Pozdrawiam Monikę, jego kobietę, która ma to na co dzień.

Sceny erotyczne to dla niej nie problem. Wręcz przeciwnie, lubi je! Najlepiej gdy są „na początku zdjęć, gdy jeszcze nie znam się dobrze z moim partnerem, bo wtedy jest jakieś fajne napięcie\”.

– Zawsze się śmieję, że do scen erotycznych mogę dopłacić, a za sceny biegania poproszę podwójną stawkę – śmieje się.

– Za każdym razem podkochuję się w swoich filmowych partnerach – dodaje.

Cóż, partnerki panów, którym przyjdzie grać u boku Muchy muszą mieć się na baczności podwójnie.

Ciekawe, co na to jej ukochany Marcello Sora? Może go to kręci?